Dobry pasterz w trudnych czasach

Historia ks. Karola Kulisza prezentowana w 145. rocznicę jego urodzin i 100. rocznicę odzyskania niepodległości przez Polskę.

Prolog

Istota służby

„Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam, jeśli ziarnko pszeniczne, które wpadło do ziemi, nie obumrze, pojedynczym ziarnem zostaje; lecz jeśli obumrze, obfity owoc wydaje”. Jan 12,24

Radosne beneficjum

„Już żniwiarz odbiera zapłatę i zbiera plon na żywot wieczny, aby siewca i żniwiarz wspólnie się radowali. W tym właśnie sprawdza się przysłowie: Inny sieje, a inny żnie” Jan 4,36-37

Poświęcenie i wytrwałość mają sens:

„…idziemy z niewoli, ciągniemy puszczą,

Pijemy z gorzkich wód,

Cierpimy niedostatek chleba,

Szemrzemy przeciwko sobie,

Swarzymy się,

Ale przyszłe pokolenia

Wejdą do Ziemi obiecanej „. Ks. Franciszek Michejda

 

„Żyć narodowo, znaczy tyle,

Co żyć świętobliwie,

Żyć uczciwie i szukać tego:

Co jest piękne i dobre”. Ks. Jan Arndt

Rozważając życiorysy osób żyjących w przeszłości a zaangażowanych nie tylko w wymiarach kościelnych ale i społecznie warto przypomnieć sobie jaka jest istota służby, czyli tak zwanego zawodowego powołania. Ponadto warto uzmysłowić sobie, że nasze działanie jest skierowane ku przyszłości i stanowi podwaliny następnych dziesięcioleci. Nie należy przy tym zapominać o poświęceniu i wytrwałości, które są jakby pieczęcią naszych codziennych usiłowań. Wydaje się, śledząc poszczególne etapy życia i działalności ks. seniora Karola Kulisza, iż jego egzystencja dostarcza zadziwiająco budującego przykładu jak właściwie spożytkować darowane istnienie bez względu na cenę i konsekwencje jakie to działanie przynosi.

Fragmenty z biografii

Ks. Karol Kulisz urodził się  12 czerwca 1873 roku w Dzięgielowie. Był najmłodszym synem Adama Kulisza i Ewy z domu Hławiczka. Rodzice Kulisza byli ludźmi prostymi, zapobiegliwymi, głęboko religijnymi i przywiązanymi do świętej wiary swych ewangelickich przodków. Wychowywali swe dzieci w karności. Toteż wszystkie poszły śladami swych rodziców, zostały wierne wyznaniu a nawet dwóch synów poświęciło się pracy duszpasterskiej.

Z lat dziecinnych ks. Karol Kulisz wyniósł między innymi takie wspomnienie. Oto na stole w kuchni zawsze leżała Biblia, kancjonał ks. Jerzego Heczki, Dąbrówka oraz domowy chleb. Do dzisiaj zachowała się Postylla Grzegorza z Żarnowca, będąca własnością jego ojca Adama Kulisza.

Wielkie zainteresowanie wzbudzał wydawany przez budziciela polskości, ks. Leopolda Marcina Otto – „Zwiastun Ewangeliczny”. Pismo to abonował ojciec ks. Kulisza.

Lata szkolne

Do szkoły ludowej uczęszczał w Puńcowie. Tam niemały wpływ na młodego Karola wywarł nauczyciel Jan Sygut, który cieszył się autorytetem, choć surowy dla uczniów, zdobył sobie ich zaufanie. Po ukończeniu szkoły ludowej z względu na umiłowanie nauki rodzice zapisali swego syna do gimnazjum w Cieszynie. Tutaj jako uczeń gimnazjalny znany był ze swych zdolności i zapału do pracy. Szczególnie celował w przedmiotach ścisłych, matematyce i do niej zbliżonych. Pracował także w studenckich kołach samokształcenia. W wolnych chwilach lubił spędzać czas samotnie. Podobnie było i na studiach. Napisze później o tym: „…samotność była mi przyjacielem”.

Po zdaniu z wyróżnieniem egzaminu dojrzałości rozpoczął studia teologiczne w Wiedniu. Oddał się z pasją wybranemu kierunkowi studiów. Na wydziale teologicznym spotkał się z racjonalizmem. Nie poświęcił mu jednak wiele uwagi. Lgnie do wybitnych profesorów, którzy zwracają na młodego Kulisza swoją uwagę.  Należeli do nich: Ekert, Feine, Bohl.  Szczególnie dwaj ostatni oddziaływali na niego. Profesor Bohl okazuje Kuliszowi wiele serca w czasie jego choroby płuc. Z pobytu u niego wyniósł takie wrażenie: „Wczoraj (6 czerwca 1895) byłem u profesora Bohla. (…). Chce mi pożyczyć książki z własnej biblioteki i postarać mi się o jakie stypendium, gdybym pojechał do Niemiec. Bardzo miło mnie przyjął”.

O spotkaniu z Feinem tak pisze: „Feine też bardzo miło mnie przyjął i z zadziwieniem; więcej jako rówieśnika niż swego ucznia. Mówiliśmy na fakultecie w Wiedniu o tym, że coraz mniej studentów (ostatnio tylko 11), o smutnych stosunkach dla Kościoła ewangelickiego na Śląsku wynikającej z niezgody strony niemieckiej i polskiej, o Haasem, którego i on zdaje się nie lubić”.

Po trzech latach pobytu w Wiedniu musiał opuścić to miasto ze względu na warunki klimatyczne. Kontynuuje naukę w Erlangen.

W czasie studiów nawiązuje kontakty ze Światowym Związkiem Młodzieży Chrześcijańskiej. Zapoznaje się ze Szwajcarami, Anglikami. Pogłębił przez to swe zainteresowania religijne i zapał do pracy misyjnej.

Służba w Kościele

Służebną pracę w Kościele rozpoczął jako osobisty wikariusz ks. Jerzego Heczki. Dnia 6 stycznia 1898 roku został ordynowany przez seniora Krzywonia a zarazem instalowany na wikariusza w Ligotce Kameralnej, gdzie po śmierci ks. Heczki (1907 rok) został wybrany jednogłośnie proboszczem.

W czasie sporu o Śląsk Cieszyński musiał opuścić Ligotkę Kameralną, przeniósł się w 1914 roku do Cieszyna, lecz w wyniku rekursów niemieckich zborowników nie uzyskał zatwierdzenia przez Radę Kościelną w Wiedniu. Rok 1919 spędził bez możliwości służby. Pisze: „Tułałem się więcej niż jeden rok bez posady i bez grosza dochodów, żyjąc z rodziną u teścia na strychu zanim zostałem zatwierdzony na proboszcza w Cieszynie”. Dnia 6 stycznia 1920 roku ks. Karol Kulisz zostaje instalowany na proboszcza w Cieszynie. W rok później po śmierci ks. Franciszka Michejdy zostaje wybrany 21 sierpnia seniorem śląskim, zaś 6 listopada instalowany na ten urząd przez bp. Juliusza Bursche.

Fragmenty działalności

Ks. Karol Kulisz był gorącym patriotą, niestrudzonym społecznikiem, oddanym swemu powołaniu duszpasterzem i szczerym sługą Słowa Bożego (minister Verbum Divini).

W polskim życiu narodowym brał udział już w gimnazjum, przystępując do tajnej organizacji „Jedność”. W latach 1903-1905 wraz z ks. Franciszkiem Michejdą założył w Ostródzie polską księgarnię i drukarnię. Powołał do życia czasopismo „Goniec Mazurski”.

Wszedł w skład delegacji ewangelików śląskich na konferencje Rady Ambasadorów w Paryżu w sprawie przyłączenia Księstwa Cieszyńskiego do Polski.

Gdy znaczną część Górnego Śląska przywrócono Macierzy, ks. Karol Kulisz przystąpił do organizowania opieki religijnej nad ewangelikami osiadłymi i przybyłymi z Cieszyńskiego. Działało tam z jego inicjatywy i pod jego przewodnictwem Towarzystwo Ewangelików Polaków.

Ziemia Cieszyńska

Zasadnicze miejsce w jego życiu miały sprawy religijne i związana z nimi działalność społeczna. Zakładał na terenie Śląska Cieszyńskiego koła Społeczności Chrześcijańskiej. Organizował godziny biblijne. W roku 1906 ułożył statut dla Społeczności Chrześcijańskiej. Ostro i bezkompromisowo walczył też z alkoholizmem, propagował założone przez ks. Jana Pindóra Towarzystwo Wstrzemięźliwości.

Rozwiązanie problemu nędzy widział w szeroko zakrojonej akcji socjalnej, której istotą stały się domy opieki. W Ligotce Kameralnej – Dom Starców „Betesda”, a Dzięgielowie Zakłady Opiekuńczo Wychowawcze.

Słowo drukowane

W swej wizji misyjnej doceniał także działalność publicystyczną i wydawniczą. Sam podejmował się niewiarygodnej działalności pisarskiej. Jego dorobek publicystyczny stanowi przeszło 220 artykułów prasowych pełnych pasji i przekazu religijno narodowego. Opublikował 16 wydawnictw oddzielnych w formie książeczek broszur. W dorobku drukowanego słowa znajdują się 4 czasopisma o charakterze religijnym, których był redaktorem bądź wydawcą.

Świadectwo męczeństwa

Wybuch drugiej wojny światowej zastał go w Zakopanem. Nie musiał wracać do Cieszyna a jednak wrócił i został aresztowany 23 września 1939 roku. Wywieziony do obozu w Buchenwaldzie. Swoja postawą często bez słów był ostoją dla uwięzionych. Nawet wtedy, kiedy wykłuto mu oko i złamano szczękę. Świadek znaczy martyria – cierpiący. Dnia 8 maja 1940 roku został wywołany z celi. Do Cieszyna dostarczono jego prochy. Cichy pochówek dokonał potajemnie ks. Jan Fusek.

Bliski przyjaciel prof. Wiliam Rose powiedział: „Był on pełnym oddania, uświęconym sługą Boga i swego ludu, jednym z niewielu znanych mi ludzi, który zasługiwał na miano „dobrego pasterza”. Wspominając go przychodzą mi na myśl słowa Krasińskiego „miłość bez granic to życie bez końca”. Apostoł Paweł pisząc słowa może najważniejsze w Nowym Testamencie: A teraz zostaje wiara, nadzieja i miłość, a z nich największa jest miłość” ustanowił  wieczną i przemożną prawdę. Widziałem w ciągu 50 lat wielu świadków tej prawdy, ale nikt nie świadczył jej bardziej prawdziwie i wytrwale niż ks. Kulisz”.

ks. Jan Badura

 

 

 

 

 

Najnowsze wpisy