W dniu 28 maja br. Kolegium Elektorów Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach dokonało wyboru rektora na kadencję 2020–2024. Funkcję tę powierzono pochodzącemu z Jasienicy prof. dr. hab. Ryszardowi Koziołkowi.
Nowy rektor UŚ urodził się w 1966 roku. Jest on wybitnym literaturoznawcą, eseistą, profesorem w Instytucie Literaturoznawstwa Uniwersytetu Śląskiego. Ze śląską Alma Mater związany jest od ponad 30 lat. W swojej karierze akademickiej pełnił wiele ważnych funkcji administracyjnych. Przez ostatnie osiem lat (dwie kadencje) był prorektorem ds. kształcenia i studentów.
Będąc cenionym badaczem i nauczycielem akademickim, prof. Ryszard Koziołek znany jest również z wielu inicjatyw popularyzujących naukę. Często podkreśla, jak istotna jest obecność naukowo-dydaktyczna w przestrzeni publicznej. Od 2016 roku jest dyrektorem generalnym Śląskiego Festiwalu Nauki KATOWICE, który w ubiegłym roku otrzymał nagrodę dla najlepszej kampanii marketingowej wśród inicjatyw popularnonaukowych w Europie (EUPRIO).
Rektor-elekt jest laureatem licznych nagród. W 2010 roku otrzymał Nagrodę Literacką Gdynia w kategorii „Eseistyka” za książkę „Ciała Sienkiewicza. Studia o płci i przemocy”. W 2016 roku jego książka „Dobrze się myśli literaturą” została uhonorowana Śląskim Wawrzynem Literackim Rok później odebrał Nagrodę Marszałka Województwa Małopolskiego i Prezydenta Miasta Krakowa im. Kazimierza Wyki przyznawaną za wybitne osiągnięcia w dziedzinie eseistyki oraz krytyki literackiej i artystycznej. Zasiadał również w jury czterech kolejnych edycji Nagrody Literackiej Nike, a w 2015 roku pełnił obowiązki przewodniczącego tego jury.
W 2019 roku ukazała się kolejna książka prof. Ryszarda Koziołka pt. „Wiele tytułów”. Przede wszystkim jest ona humanistyczną refleksją nad literaturą, ale nie zabrakło w niej miejsca dla wspomnień o dzieciństwie spędzonym na Śląsku Cieszyńskim, luterańskiej tożsamości, a nawet o… księdzu radcy Ryszardzie Janiku.
Zamieszczamy fragment z ostatniej książki rektora-elekta „Wiele tytułów”:
„(…) moja rodzina była religijnie dwubiegunowa. (…) Ja miałem „stronę Milki” i „stronę Heli”. To imiona dwu moich babek. Hela była luteranką, jak większość rodziny. (…) Zawdzięczam jej obycie ze zwierzętami, zrozumienie ludowego luteranizmu oraz zabroniony mi przez mamę styl ubierania się, który polega na tym, że nieważne jak wyglądasz, byleby ci było ciepło. Milka była katoliczką. Jej zawdzięczam pierwszą wizytę w katolickim kościele. Kiedy mnie tam zabrała w tajemnicy przed rodzicami, byłem przekonany, że trafiłem do pogańskiej świątyni. Musiała to być poranna msza w tygodniu. Nikłe światło przebijające przez witraże potęgowało półmrok wnętrza wypełnionego przedmiotami i wizerunkami, które wprawiały w osłupienie umysł pięciolatka od urodzenia przebywającego na ikonoklastycznej diecie. Posągi, chorągwie, obrazy, wota, baldachimy, całe to neobarokowe przegięcie stylu dewocyjnego zrobiło na mnie wstrząsające wrażenie. Ksiądz też był inaczej ubrany. Byłem przekonany, że popełniam straszliwe bluźnierstwo, a pastor Janik na pewno się o tym dowie i pójdę do piekła. Choć bardziej niż piekła i Janika bałem się Heli (…)”.
Nowemu rektorowi gratulacje w imieniu Diecezji Cieszyńskiej złożył bp Adrian Korczago, wyrażając dumę z faktu piastowania przez ewangelika tak zacnego stanowiska rektora jednej z największych górnośląskich uczelni oraz życząc mądrości, która nie jest tylko z siebie, ale pochodzi od Boga, a także niezbędnej wrażliwości, by uniwersytecka wiedza mogła być pięknie przekazywana.
Zdjęcie: katowice.wyborcza.pl